Wspaniały pianista i renomowany kompozytor, w pewnym okresie polityk i działacz społeczny – był synonimem wielkości muzyki polskiej w świecie, i to nie tylko dla swoich rodaków, ale i dla obcych. Anegdota mówi, że Eskimosi pewien gatunek kartofli nazwali „Paderewski”, nie dlatego, żeby znali tę postać, ale dlatego, że tak się nazywa coś bardzo dobrego. Przez długie lata uchodził Paderewski za ambasadora spraw polskich, które umiał poruszać w ważnych momentach wobec najwybitniejszych polityków, korzystając ze swoich niezliczonych kontaktów i znajomości. Był też przykładem tego, co potrafi wielki talent sprzężony z potężną wolą, z rzetelną wiedzą i tytaniczną pracą. Ten zespół walorów artysty, patrioty i człowieka zjednał jeśli nie pełne uznanie, to przynajmniej szacunek wszystkich dla jego wielostronnej działalności. (…)