„Boso, ale w ostrogach” to rzecz o życiu Stanisława Grzesiuka przywołująca klimat warszawskiego przedmieścia, gwar stołecznych ulic – choć niekoniecznie tych położonych w sercu miasta – i cwaną lokalną ferajnę. To książka pełna wspomnień z dzieciństwa i młodości – okresu niełatwego, spędzonego w biednym, robotniczym środowisku przedwojennej Warszawy, w której za pępek świata musiał wystarczyć swojski Czerniaków, zaś pozostawiona sama sobie młodzież „urzędowała przeważnie na rogu”. Barwna, napisana ujmującym językiem opowieść porywa i zaraża optymizmem, tak charakterystycznym dla wspomnień Grzesiuka i jego spojrzenia na świat. A świat to przecież niełatwy dla młodego chłopca, któremu przychodzi zmierzyć się z rzeczywistością naznaczoną widmem wojny. Jednak jest to też świat, którym rządzą żelazne prawa i złote zasady, a honor i życiowa dewiza: boso, ale w ostrogach pozwalają wyjść cało z każdej opresji.