Najnowsza powieść Houellebecqa, która stała się wydarzeniem, zanim trafiła do księgarń, a wkrótce po premierze została uhonorowana prestiżową Nagrodą Goncourtów oraz otrzymała wyróżnienie `Lista Goncourtów: polski wybór”. Jed Martin, debiutujący artysta, odnosi olbrzymi sukces za sprawą zdjęć przedstawiających mapy, po czym powraca do swojej pierwotnej twórczości, czyli do malarstwa. Wstęp do katalogu wystawy jego obrazów ma napisać światowej sławy pisarz, Michel Houellebecq – typ niezbyt przystępny, zdecydowanie za dużo pijący i strasznie zaniedbany. Między artystami zawiązuje się nić przyjaźni. Gdy kilka lat później pisarz zostaje zamordowany, Martin decyduje się pomóc w wyjaśnieniu przerażającej zbrodni. Kolejną już powieść enfant terrible francuskiej sceny literackiej można czytać na kilku poziomach. Mapa i terytorium to oczywiście biografia fikcyjnego artysty Jeda Martina, z mocnym wątkiem kryminalnym. Ale jest to również błyskotliwa satyra społeczna – bo jak inaczej potraktować ironiczny portret paryskich środowisk artystycznych` – i traktat o ułomności relacji międzyludzkich, które tak dobrze obrazuje historia Jeda i jego ojca. Grzechem byłoby też nie wspomnieć o powracającym motywie grzejnika, czyli o zabawie pisarza z tradycją powieści francuskiej. W Mapie i terytorium pisarz zanurza się we współczesnym świecie artystycznym. Oczekiwaliśmy ładunku wybuchowego, zamiast tego otrzymaliśmy pokaz fajerwerków – mieszankę humoru, sarkazmu i melancholii. `Le Nouvel Observateur” U Houellebecqa geografia staje się geografią duszy, a psychologia – psychologią naszej pamięci zbiorowej. Martine Aubry