(fot. Zija/Pióro)
W nocie biograficznej najważniejsze są zawsze te książki, którymi się wciąż żyje. A trzy ostatnie, którymi żyję, to „Było, więc minęło” – mój wywiad-rzeka z prof. Joanną Penson, osobą dla mnie niezwykle ważną; powieść „Złodzieje koni”, bo to była żmudna, kilkuletnia praca i ta książka, którą właśnie kończę „Wybór Ireny” – opowieść o łączniczce z getta Irenie Gelblum i o tym, jak stała się włoską poetką Ireną Conti. Wyjdzie na jesieni nakładem PWN.
Remigiusz Grzela -poeta, prozaik, dramaturg, autor sztuk teatralnych, dziennikarz. Autor książek: „Świat banalny. Wiersze” (1998), „Rozum spokorniał. Rozmowy z twórcami kultury” (2000), „Drzewa wierzą naprawdę. Wiersze” (2001), „Nauka a polityka” (2001, pod red. prof. Marii Szyszkowskiej), „Bagaże Franza K. czyli podróż, której nigdy nie było”(2004), „Bądź moim Bogiem” (2007) – powieści dedykowanej postaci Wiery Gran, „Oczy Brigitte Bardot. Dramat” (2008), „Hotel Europa. Rozmowy” (2009), „Spełniony” – wywiadu- rzeki z Marianem Kociniakiem (2010), zbioru wywiadów „Wolne” z dwunastoma mądrymi i odważnymi kobietami (2012) a także „Było, więc minęło. Joanna Penson – dziewczyna z Ravensbrück, kobieta Solidarności, lekarka Wałęsy” (2013) – książka znalazła się w finale Nagrody Newsweeka im. Teresy Torańskiej. W kwietniu 2014 ukazała się nowa powieść „Złodzieje koni”.
Autor licznych sztuk teatralnych, m.in.:„Błękitny diabeł” (monodram na 60-lecie pracy artystycznej Barbary Krafftówny w jej reżyserii – wspólnie z Józefem Opalskim, prapremiera w Teatrze Muzycznym w Gdyni, premiera w Teatrze Narodowym w Warszawie), „Oczy Brigitte Bardot” (Teatr Na Woli – 80. urodziny Barbary Krafftówny, która zagrała wspólnie z Marianem Kociniakiem, reżyseria Maciej Kowalewski) a także scenariuszy spektakli „Patty Diphusa” wg Pedro Almodovara, „Marilyn i Papież” (oba monodramy w wykonaniu Ewy Kasprzyk; „Patty” aktualnie w repertuarze Teatru Polonia, prapremiera Le Madame, premiera TR Warszawa) i „Smażone zielone pomidory” według powieści Fannie Flagg (monodram Elżbiety Czerwińskiej aktualnie w repertuarze Teatru Powszechnego w Warszawie.
Kilkakrotnie nominowany do nagrody im. Barbary N. Łopieńskiej za najlepszy wywiad prasowy (w tym konkursie w 2013 roku jego rozmowa z Wandą Wiłkomirską zajęła drugie miejsce) a także do nagrody Grand Press. Od września 2007 prowadzi spotkania w warszawskiej redakcji „Gazety Wyborczej” z cyklu „Teatr, Muzyka, Kino w Gazeta Cafe” (jego kuratorką jest Dorota Wyżyńska). Od stycznia 2010 roku jest stałym współpracownikiem „Zwierciadła”, gdzie publikuje swoje wywiady. W Teatrze Żydowskim w Warszawie prowadzi cykl spotkań „Bagaże Kultury”. W Centrum Kultury w Błoniu prowadził autorski cykl spotkań z artystami i ich książkami.
Książka mojego dzieciństwa to: Bezwzględnie „Muminki”, opowieść pełna dziwnych postaci, indywidualistów, a równocześnie bezboleśnie rodzinna. Muminki uczą dobrej osobności. A można się odnaleźć właściwie w każdej z postaci, czasem jestem Włóczykijem, a czasem lubię uszczypnąć jak Mała Mi. Głęboko filozoficzna, mądra opowieść, do której zdarza mi się wracać.
Książka, do której wracam to: Już właściwie odpowiedziałem, ale oczywiście tych, książek, do których wracam jest więcej. Przez lata wracałem do „Hanemanna” Chwina, kocham tę powieść. Dawno jej już nie czytałem. Chętnie wracam do powieści Anny Boleckiej. Wracam też chętnie do Franza Kafki, Jarosława Iwaszkiewicza i Gustawa Herlinga-Grudzińskiego. Tak się składa, że wszyscy są mistrzami opowiadania. Piszą zupełnie inaczej, na inne tematy, ale dla kogoś, kto wierzy w opowieść, to może być Święta Trójca.
Książka, która mnie zainspirowała to: To nie były bezpośrednie inspiracje, ale bez „Listu do Ojca” Kafki i „Nagiego sadu” Wiesława Myśliwskiego nie byłoby mojej powieści „Złodzieje koni”.
Książka ważna zawodowo to: Oj, tu musiałbym wymienić wiele, bo zawodowo zajmuję się czytaniem. Ale w ścisłej czołówce tych, które były ważne są „Podróże z Herodotem” Kapuścińskiego, „Oni” Teresy Torańskiej, „Wywiad z Historią” Oriany Fallaci.
Książka ostatnio przeczytana: Czytam równocześnie kilka książek. Ale wrażenie zrobiły na mnie dwie, które czytałem dokumentując nowy temat, obie wydane w Ameryce. To „The Avengers” Richa Cohena, opowieść o żydowskich Mścicielach, którzy chcieli zemścić się na Niemcach, zaraz po wojnie, a właściwie opowieść o Abie Kownerze, założycielu tej grupy i późniejszym ważnym izraelskim poecie. Druga to „Between Tumbling Walls” Tuwi Borzykowskiego – rodzaj dziennika pisanego po obu stronach muru getta warszawskiego. Borzykowski ma niebywały zmysł metaforycznego ujęcia tematu. Nie jest to jedynie zapis wspomnień. Chyba jedna z ważniejszych książek o Holocauście, jaką czytałem.
Książka, którą każdy przeczytać powinien: „My z Jedwabnego” Anny Bikont. Bezwzględnie. Marty Fox „Coraz mniej milczenia”. Obie książki uwrażliwiają na zło i mogłyby pomóc zmienić społeczeństwo, gdyby tylko zechciało je przeczytać. W ogóle należy czytać, żeby rozumieć.
Książka, od której zaczęła się moja miłość do czytania to: O Muminkach już było. To może „Pasja życia” Irvinga Stone’a. O życiu, sztuce i byciu sobą.
Książka do walizki to: Mam teraz kilka odłożonych na wakacje. Ale w pierwszej kolejności przeczytam „W krainie czarów” Sylwii Chutnik i „Sońkę” Ignacego Karpowicza. Już nie mogę się doczekać.