Summa technologiae od początku pomyślana była jako dzieło projektujące przyszłość i z tej przyczyny poddające się samoweryfikacji przez czas i rzeczywiste odkrycia naukowe czy technologiczne.
Autorowi przydarzyło się to, o czym marzy każdy futurolog: formułowane przez Lema idee na temat dalszego rozwoju cywilizacji technicznej sprawdziły się nad podziw.
